O co tak naprawdę chodzi w inwestowaniu wpływowym

Dyrektor generalny Lendahand, Koen The, przybliża nam istotę inwestowania wpływu.

Impact investing jest obecnie w modzie. Kto nie chciałby uzyskać dobrego zwrotu ze swoich pieniędzy, jednocześnie pomagając ludziom w potrzebie i ratując planetę? Co z ciebie za samolubna, widząca tunel osoba!

Oczywiście życie nie jest takie proste. Chociaż istnieją badania i ewangeliści, którzy twierdzą, że inwestowanie wpływowe może przynieść zyski rynkowe, twierdzę, że tak nie jest. Ale nie o to chodzi. Najpierw jednak zdefiniujmy, czym jest inwestowanie wpływowe. Aby to zrobić, najlepiej cofnąć się w czasie.

Dawno, dawno temu chodziło o chciwość i strach

Milton Friedman jest znany z cytatu: "Istnieje jedna i tylko jedna społeczna odpowiedzialność biznesu - wykorzystywanie swoich zasobów i angażowanie się w działania mające na celu zwiększenie zysków, o ile pozostaje to w ramach reguł gry, co oznacza, że angażuje się w otwartą i wolną konkurencję bez oszustwa lub oszustwa".

Czy mogę przypomnieć, że Friedman zdobył Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii? (Cóż, technicznie rzecz biorąc nie jest to Nagroda Nobla, ponieważ Alfred Nobel nie uważał ekonomii za coś, co może przyczynić się do największych korzyści dla ludzkości). Friedman zasadniczo mówi, że tak długo, jak nie łamiesz prawa, powinieneś dbać tylko o zwiększanie zysków. Wydaje mi się, że inwestorzy z kolei powinni przejmować się jedynie chciwością i strachem, i niech wygra najlepszy.

W ten sposób inwestorzy stali się najważniejszymi interesariuszami firmy. Pracownicy, klienci, dostawcy, organy regulacyjne... wszyscy oni musieli zejść na dalszy plan, ponieważ chodziło o maksymalizację wartości dla akcjonariuszy.

Ale na szczęście sprawy zaczęły przybierać inny obrót. Inwestorzy zaczęli zdawać sobie sprawę, że w niektórych branżach można dobrze zarobić, ale kosztem negatywnego wkładu w społeczeństwo. Oczywistymi przykładami są przemysł zbrojeniowy i sektory, które czerpią korzyści z uzależnień, takich jak tytoń i hazard. Pewnego dnia firmy z tych sektorów mogą znaleźć się po złej stronie historii, ponieważ inwestorzy zaczęli negatywnie sprawdzać spółki w swoim portfelu inwestycyjnym. I tak narodziło się odpowiedzialne inwestowanie: niektórzy inwestorzy nie będą już inwestować w określone sektory.

Lepszym podejściem jest inwestowanie zrównoważone

Hurra dla odpowiedzialnego inwestowania! Ale czy prawdziwe inwestowanie pod wpływem musi być czymś więcej niż tylko ignorowaniem kilku sektorów? Rzeczywiście tak jest. Idąc o krok dalej, coraz więcej inwestorów zaczęło przyglądać się sektorom, w które inwestują, i inwestować tylko w te, które są "najlepsze w swojej klasie", jeśli chodzi o kryteria "zrównoważonego rozwoju". Dobrze znaną strukturą jest ESG: środowisko, społeczeństwo i zarządzanie.

Spółki są mierzone na podstawie ich wskaźników ESG i tylko te z najwyższymi wynikami są uznawane za możliwe do zainwestowania. Są to spółki, które mają długoterminową wizję i zrównoważony model biznesowy. Być może nie będą one zwycięzcami jutra, ale z pewnością przyszłego roku.

I o to właśnie chodzi w zrównoważonym inwestowaniu : w każdym sektorze przyglądamy się najbardziej atrakcyjnym finansowo spółkom, o ile są one najlepsze w swojej klasie z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju. Są to firmy, które nie próbują przekraczać (moralnych) granic w celu generowania zysków. Wręcz przeciwnie, chcą robić to, co słuszne, aby zapewnić, że ich działalność nie szkodzi ludziom ani planecie, a jednocześnie przynosi zyski. Mądrze jest inwestować w takie spółki. Mają one tendencję do osiągania lepszych wyników niż firmy, które dążą do krótkoterminowych zysków. Unikasz inwestowania w firmy, które nie mają wizji, przegapiają mega trendy i są bardzo wrażliwe na nastroje rynkowe.

Istnieje jednak oczywiste zastrzeżenie: nie zawsze łatwo jest zidentyfikować odpowiedzialne inwestycje. Wszystkie firmy wiedzą, że ludzie analizują ich korporacyjną postawę obywatelską. Łatwym wyjściem jest stosowanie greenwashingu. Słownik Cambridge definiuje to jako "sprawianie, by ludzie wierzyli, że firma robi więcej dla ochrony środowiska niż w rzeczywistości". Mówiąc bardziej ogólnie, niektóre firmy "ESG-ują" swoją reputację. Znakiem na ścianie jest sytuacja, w której CSR lub podobne kwestie znajdują się w dziale marketingu, a dyrektor generalny nie jest w pełni zaangażowany.

Ale to, czego naprawdę powinniśmy szukać, to Impact investing

Inwestowanie w spółki, które osiągają wysokie wyniki w zakresie ESG, jest zdecydowanie wpływowe. Ale czy to wystarczy? Jak ujął to były pracownik Facebooka: "Najlepsze umysły mojego pokolenia myślą o tym, jak sprawić, by ludzie klikali reklamy. Do bani."

Dzięki dostępnej technologii możliwe jest tak wiele, że rozwiązania bardzo dużych, globalnych problemów są w zasięgu ręki. Potrzebujemy jednak ludzi, którzy będą nad tym pracować (zamiast zmuszać ludzi do klikania). I to nie tylko kilku ludzi, ale wielu. Potrzebujemy wielu bodźców. Niektóre duże, niektóre małe, ale wszystkie popychające nas we właściwym kierunku. Na szczęście widzimy coraz więcej firm, które najpierw zastanawiają się, jak wywrzeć pozytywny wpływ na ludzi i planetę, a dopiero potem, jak generować zyski. Nie zrozum mnie źle, dla tych firm droga do rentowności (i utrzymania się na niej) jest ważna. Jednak w tych firmach chodzi o zamierzony pozytywny wpływ, a nie wpływ jako produkt uboczny w dążeniu do zarabiania pieniędzy.

Inwestorzy coraz częściej inwestują pieniądze w takie spółki. Nazywa się to impact investing. Bardzo różni się ono od odpowiedzialnego inwestowania. Firmy, które wywierają zamierzony pozytywny wpływ - nazwijmy je przedsiębiorstwami społecznymi - działają w oparciu o inne drzewa decyzyjne niż firmy, które nie mają czystej misji społecznej. Podróż firmy składa się z niezliczonych małych i dużych decyzji. Przedsiębiorstwa społeczne rozumieją to i zaczynają od końca. Ich misja społeczna zapewnia ramy do podejmowania trudnych decyzji po drodze.

Teraz nadchodzi najtrudniejsza część. Z perspektywy ryzyka i zwrotu z inwestycji nie jest to dobra wiadomość dla inwestorów. Przedsiębiorstwa społeczne działają pod większymi ograniczeniami niż inne i w najlepszym przypadku osiągają lokalne optimum z perspektywy zwrotu finansowego. Innymi słowy, impact investing prowadzi do gorszych wyników niż rynek. Właśnie to powiedziałem.

Ale tak naprawdę, kogo to obchodzi? Kto zdecydował, że inwestowanie polega na maksymalizacji zysków finansowych (biorąc pod uwagę ryzyko)? Jeśli "inwestycja" ma na celu zabezpieczenie przyszłości, dlaczego patrzeć na nią tylko z perspektywy finansowej? Inwestorzy wpływowi mierzą sukces inaczej. Ich portfel jest sukcesem, jeśli prowadzi do akumulacji bogactwa dla nich samych i lepszego życia dla innych.

Przyjrzyjmy się kilku przykładom

Przyjrzyjmy się teraz kilku firmom i zobaczmy, jak powinniśmy sklasyfikować inwestycję w tę firmę.

Danone. Ich certyfikat B Corp jest zgodny z ich długoterminowym zobowiązaniem do łączenia sukcesu gospodarczego z postępem społecznym. Mają dobre wyniki w próbach tworzenia swoich produktów w bardziej zrównoważony sposób. Dlatego inwestycja w Danone byłaby zrównoważonym inwestowaniem.

Fair Phone. Jest to firma sprzedająca telefony. Nic wielkiego, z wyjątkiem tego, że robi to, starając się uczynić łańcuch wartości sprawiedliwym. Ich telefony są wykonane w 40% z plastiku pochodzącego z recyklingu, a większość innych materiałów jest pozyskiwana w sposób zrównoważony. A co tam, można nawet otworzyć i wymienić baterię, dzięki czemu nie trzeba kupować nowego telefonu z powodu degradacji baterii. Inwestycja w Fair Phone byłaby inwestycją wpływową.

Cel

Od odpowiedzialnego inwestowania, przez zrównoważone inwestowanie, aż po impact investing. Można by pomyśleć, że impact investing to gra końcowa. Tak naprawdę to dopiero początek. Kapitalizm, jaki znamy, jest przestarzały, a impact investing jest kolejnym krokiem w kierunku nowej równowagi. Takiej, w której nie odczuwamy potrzeby wzrostu (zysków) za wszelką cenę.

Jak w przemyślany sposób podzieliła się z nami nasza rada nadzorcza: "Gdy opadnie kurz po pandemii, rynki wschodzące będą jeszcze bardziej narażone, co sprawi, że główny cel Lendahand, jakim jest położenie kresu ubóstwu, stanie się bardziej istotny niż kiedykolwiek wcześniej".

Otrzymuj nasze najnowsze wpisy prosto do swojej skrzynki odbiorczej

Wpisz swój adres e-mail poniżej, aby otrzymywać wiadomości e-mail za każdym razem, gdy opublikujemy nowy wpis na blogu.